Ansu Fati, niegdyś okrzyknięty następcą Leo Messiego, ponownie opuszcza Barcelonę. Jak donosi niezawodny Fabrizio Romano, skrzydłowy przeniesie się do AS Monaco na zasadzie wypożyczenia. Kataloński klub postanowił dać mu kolejną szansę na odbudowanie formy – tym razem w Ligue 1.
Książęca szansa w Księstwie
AS Monaco ma być nowym domem dla 22-letniego Hiszpana, który najpierw przedłuży kontrakt z Blaugraną, a następnie zasili szeregi klubu z Ligue 1. W umowie zawarto opcję wykupu, co może sugerować, że to nie tylko przystanek, ale możliwy nowy rozdział w jego karierze.
Kontuzje zatrzymały wielki talent
Fati wciąż uchodzi za ogromny talent, ale jego rozwój brutalnie zahamowały kontuzje. Choć startował jak rakieta – debiutując jako nastolatek, strzelając gole i trafiając do reprezentacji – to z czasem stał się bardziej problemem finansowym niż sportowym dla Barcelony. W minionym sezonie zagrał zaledwie 232 minuty w LaLiga i nie przekonał Hansiego Flicka do większej roli.
Transfer z myślą o finansach
Przedłużenie umowy z zawodnikiem wydaje się ruchem czysto księgowym – pozwalającym Barçy rozłożyć wynagrodzenie Fatiego na kolejne sezony. Monaco pokryje połowę jego pensji w trakcie wypożyczenia, co odciąży kataloński budżet.
Ostatnia szansa Fatiego?
Dla Fatiego to może być kluczowy moment – wyjazd z LaLiga, zmiana środowiska i powiew nowego początku. Jeśli zdrowie dopisze, Ligue 1 może okazać się idealnym miejscem na odbudowę pewności siebie i formy.
Brak komentarzy