Afimico Pululu wciąż czeka na swój pierwszy występ w barwach narodowych. Tym razem nie dane mu było zadebiutować dla Demokratycznej Republiki Konga, choć wszystko wskazywało na to, że czerwcowe mecze będą dla niego idealną okazją. Napastnik Jagiellonii Białystok opuścił jednak zgrupowanie z powodu kontuzji.
– Z bólem w sercu muszę poinformować, że nie zakończę zgrupowania razem z drużyną. Wszystko przez drobny uraz – napisał Pululu na Instagramie, podając oficjalny powód przedwczesnego wyjazdu z kadry.
Dwie reprezentacje, dwa powołania, dwa urazy
To już drugi raz w tym roku, gdy Pululu dostaje powołanie i nie doczekuje się debiutu. W marcu znalazł się w kadrze Angoli, jednak wtedy również plany pokrzyżowała kontuzja. W maju zdecydował się na zmianę barw narodowych – tym razem padło na Demokratyczną Republikę Konga. Ale i tu los zadrwił z 25-latka.
Złośliwi mogliby doszukiwać się w tym teorii spiskowych, ale jedno jest pewne – Pululu jeszcze nie zagrał choćby minuty w meczu o punkty dla żadnej z dwóch reprezentacji.
Klubowa przyszłość wciąż niejasna
Na razie Pululu pozostaje graczem Jagiellonii Białystok, choć jego nazwisko regularnie przewija się w medialnych spekulacjach transferowych. Zainteresowanie wykazują m.in. kluby z Włoch, ale na ten moment żadna transakcja nie została sfinalizowana.
Czy kontuzje utrudniające debiut w kadrze będą miały wpływ również na jego letnie ruchy transferowe? Tego jeszcze nie wiadomo. Pewne jest jedno – Pululu musi uzbroić się w cierpliwość.
Brak komentarzy